poniedziałek, 4 listopada 2013

Refleksje po Dniu Wszystkich Świętych.

   Dzień Wszystkich Świętych jest obchodzony 1 listopada, ku czci wszystkich znanych i nieznanych świętych. Święto jest dniem wolnym od pracy i było też takim w czasach PRL-u, ale oficjalnie starano się nadać mu charakter świecki i nazywano je dniem Wszystkich Zmarłych bądź Świętem Zmarłych. Nazwa ta utrwaliła się w świadomości wielu osób, jako kościelna nazwa uroczystości liturgicznej: Wszyscy Święci.
   Dzień Zaduszny jest obchodzony w dniu następnym, tj. 2 listopada. W tym dniu wspominamy wszystkich, którzy odeszli z tego świata. Modlimy się za wszystkich zmarłych, których dusze według ich wiary mogą jeszcze przebywać w czyśćcu.
   Uroczystość odprawiana w dniu 1 listopada ściąga na cmentarz wielu wiernych. Mogą oni wówczas uczestniczyć w wyjątkowej procesji oraz Mszy Świętej odprawianej na cmentarzu. Jednak sąsiedztwo dwóch cmentarzy, tj. cmentarza parafialnego parafii pw. Trójcy Przenajświętszej oraz cmentarza komunalnego parafii pw. Ducha Świętego od wielu już lat nie służy samym wiernym.

Trudne sąsiedztwo?

   Od wielu już lat, obserwuję walkę na głośniki w tych dniach. Na jednym cmentarzu Msza Święta, na drugim procesja między grobami. Do wiernych przy grobach docierają dźwięki z dwóch stron, czasami nakładając się na siebie uniemożliwiając całkowicie zrozumienie przekazywanych treści lub słów pieśni. Zastanawiałem się, czy ktoś oprócz mnie zauważył tą kakofonię dźwięków. Okazało się, że nie jestem jedyny.
   "Walka na głośniki" zapewne nie jest zamierzona, jest jednak widoczna dla wiernych. Ci którym przeszkadza nakładanie się dźwięków idą bliżej głośnika, ale nawet tam czasami jest to nie wystarczające.

Czy da się coś zrobić?

   Rozwiązań tego problemu jest z pewnością wiele, każdy z czytających zapewne mógłby dorzucić też swój pomysł. Ze swojej strony mogę zaproponować dwa rozwiązania.
   Pierwszy z nich to wspólna dla obu cmentarzy Msza Święta. Mogłaby by się ona odbywać na zmianę raz na jednym cmentarzu, a w kolejnym roku na sąsiednim. Oczywiście taca zbierana byłaby oddzielnie, dla każdej z parafii.
   Drugie rozwiązanie jest znacznie prostsze i dziwię się, że do tej pory nie zostało zastosowane. Wystarczyłoby przesunięcie każdej uroczystości o 1 godzinę wcześniej na jednym cmentarzu i 1 godzinę później na drugim cmentarzu. W ten sposób pierwsza msza zaczynałaby się o godzinie 11, a druga msza zaczynałaby się o godzinie 13. Różnica byłaby niewielka a zapewniłaby komfort uczestnictwa w tej wyjątkowej uroczystości.

Refleksje 

   Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny, to w mojej opinii najbardziej rodzinne święta w roku. Czemu? W tym dniu obchodzimy groby zmarłych, ale nie tylko tych z najbliższej rodziny. Wielu z nas odwiedza groby bliskich krewnych, jak również tych dalszych. Wizyta na grobach rodzinnych jest okazją do spotkania się i rozmowy, przypomnienia koligacji rodzinnych i odkrywania nowych faktów.
   Co jednak, jeśli nie możemy z jakichś przyczyn wyjechać na groby najbliższej rodziny, zapalić tam znicza lub zmówić modlitwę? Na wielu cmentarzach w Polsce wyznaczone są miejsca przeznaczone do zapalenia lampki za najbliższych. Na naszych zambrowskich cmentarzach nie ma takiego miejsca czy warto by było je wyznaczyć? Zapewne tak, gdyż są osoby, które bardzo chciałyby zapalić znicz dla swoich najbliższych, mimo iż są wiele kilometrów od rodzinnych grobów.
   Dopóki nie będzie takiego miejsca pozostaje zapalenie znicza na grobie Powstańców, uczestników I lub II wojny światowej. Wydaje mi się, że pięknym gestem byłoby zapalenie świeczki na grobie opuszczonym i zapomnianym, na którym nikt nie zostawił żadnej lampki...
  
  
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz